Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie OFE.
Uzasadniając motywy swojego orzeczenia z 4 listopada 2015 r. w sprawie zgodności z Konstytucją RP zmian w systemie emerytalnym dokonanych w grudniu 2013 r. przez koalicję PO-PSL Trybunał Konstytucyjny rozwiał wszelkie nadzieje, jakie ubezpieczeni mogli wiązać z obietnicami dotyczącymi ich przyszłych emerytur. Trybunał Konstytucyjny postrzega bowiem składki także te trafiające do otwartych funduszy emerytalnych wyłącznie jako daniny publiczne i nie dostrzega praw majątkowych, które powstają w związku z przekazaniem tych składek przez ZUS do OFE. A przecież, niezależnie od publicznego charakteru aktywów OFE, na gruncie przepisów cywilistycznych OFE nabywają własność zarówno składki przekazanej im przez ZUS, jak i nabytych za tę składkę aktywów, a członkowie OFE otrzymują prawa majątkowe o wartości odpowiadającej przypadających na nich części aktywów OFE – w postaci jednostek rozrachunkowych zapisywanych na ich rachunkach w OFE. Jednostki te są prawami majątkowymi, które mogą być przedmiotem dyspozycji na wypadek śmierci, dziedziczenia, a także wchodzą w skład małżeńskiej wspólności i mogą podlegać podziałowi w razie ustania małżeństwa w trakcie członkostwa w OFE. Trybunał uznał jednak te prawa majątkowe jedynie za „ułudę” stworzoną przez ustawodawcę.
Reforma emerytalna lat 1997-1999 była próbą odbudowania zaufania Polaków do systemu emerytalnego, które zostało zniszczone w latach poprzednich. Polacy uwierzyli w nowe rozwiązania i „zagłosowali nogami” masowo przystępując do otwartych funduszy emerytalnych. Państwo obiecywało im, że w OFE będą mogli odkładać realne środki na swoją przyszłą emeryturę, która następnie miała być finansowana w części ze składek opłacanych przez kolejne pokolenie ubezpieczonych (I filar), a w części właśnie ze zbywania aktywów zgromadzonych przez OFE (II filar). Niestety nie uchwalono od razu kompleksowej regulacji dotyczącej wypłat emerytur kapitałowych, a rozmontowywanie reformy zaczęło się już w 2002 r. po powrocie do władzy SLD, mimo, że wcześniej to właśnie SLD doprowadził do uchwalenia ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych. Wyłączono z niej kolejne grupy zawodowe, a emerytury pomostowo uregulowano z dużym opóźnieniem. Nie udało się także utrzymać ustaleń dokonanych przed akcesją do Unii Europejskiej, zgodnie z którymi aktywa OFE należy traktować jako część finansów publicznych i Unia Europejska doprowadziła do wliczania transferów do OFE jako transferów poza sektor finansów publicznych. (Trybunał Konstytucyjny stoi na dokładnie przeciwstawnym stanowisku uważając środki OFE wyłącznie za środki publiczne i nie dostrzegając innych praw majątkowych z nimi związanych.)
W efekcie obniżenia składki przekazywanej do OFE, a następnie przekazania do ZUS 51,5% aktywów OFE i takiego samego obniżenia wartości posiadanych przez członków OFE jednostek rozrachunkowych, nakazanie OFE inwestowania w sposób ryzykowny oraz zniesieniu gwarancji związanych z minimalną wymaganą stopą zwrotu przeprowadzoną przez koalicję PO-PSL ubezpieczeni mogli liczyć wyłącznie na Trybunał Konstytucyjny. Trybunał jednak nie stanął po ich stronie, faktycznie przyznając ustawodawcy zwykłemu praktycznie nieograniczoną swobodę w kształtowaniu i modyfikowaniu kształtu systemu emerytalnego i uprawnień emerytalnych osób ubezpieczonych. Trybunał zaprzeczył potrzebie stabilności rozwiązań związanych z systemem emerytalnym, wręcz wskazując na obowiązek ustawodawcy dokonywania modyfikacji w tym systemie w miarę zmiany warunków w jakim system ten funkcjonuje. A to oznacza, że w świetle tego orzeczenia nikt nie może być pewny na jakich zasadach i w jakiej wysokości otrzyma emeryturę w momencie osiągnięcia przez niego wieku emerytalnego, ani jaki to będzie wiek. Zdaniem Trybunału państwo ma co prawda obowiązek zapewnić funkcjonowanie systemu emerytalnego, ale nie musi zapewnić stabilności przyjętych przez siebie rozwiązań i w szczególności nie musi utrzymywać systemu zdefiniowanej składki, który zapewnia mechanizmy wyliczenia wysokości świadczenia, które powinny być odporne na manipulację.
W świetle orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego trudno mówić o pewności w systemie emerytalnym. Dla Trybunału nie ma znaczenia czy ubezpieczonym przysługują prawa majątkowe mające pokrycie w realnych aktywach (w szczególności papierach wartościowych posiadanych przez OFE) czy też jedynie „zapisy księgowe” nie mające zabezpieczenia w jakichkolwiek realnych aktywach, czy są szanowane jakiekolwiek prawa przez nich nabyte w związku z opłacaniem przez nich w przeszłości składek emerytalnych i oszczędzaniem części z nich w OFE. Trybunał stoi na stanowisku, że skoro składki są daniną publiczną, to z istoty rzeczy mają charakter nieekwiwalentny i w związku z tym ubezpieczony nie nabywa żadnych konkretnych praw do określonego świadczenia emerytalnego. Ma on jedynie mieć nadzieję, że Pastwo wypłaci mu po osiągnięciu przez niego wieku emerytalnego jakąś emeryturę, a jaką – to już będzie zależało od możliwości w momencie jej wypłaty. I tyle tylko „zaufania” pozostało w systemie emerytalnym po ogłoszeniu przez Trybunał Konstytucyjny ustnych motywów jego orzeczenia w dniu 4 listopada 2015 r.
Paweł Pelc
Radca prawny, Kancelaria Radcy Prawnego Pawła Pelca
Wiceprezes Stowarzyszenia Rynku Kapitałowego UNFE
Warszawa, 5.11.2015 r.