Wygląda na to, że nowy system emerytalny w Polsce, przy okazji kryzysu, dostał zadyszki. Nie udało się skutecznie uchwalić regulacji dotyczącej dożywotnich emerytur kapitałowych, mimo upływu prawie 13 lat od rozpoczęcia budowy infrastruktury prawnej nowego systemu emerytalnego. W 1997 r. uregulowano to co było najłatwiejsze – zasady tworzenia i funkcjonowania nowych instytucji zarządzających środkami ubezpieczonych w okresie aktywności zawodowej oraz zasady tworzenia i funkcjonowaniu dobrowolnych pracowniczych programów emerytalnych (przy pełnym poparciu związków zawodowych). W 1998 r. udało się wprowadzić regulację dotyczące nowej roli ZUS w systemie oraz rent i emerytur z repartycyjnej (finansowanej z bieżących składek) części systemu emerytalnego, w 2003 system uzupełniono o dobrowolne indywidualne konta emerytalne. Dopiero w 2008 r. uregulowano kwestię emerytur pomostowych oraz wprowadzono częściową regulację dotyczącą wypłat – dotyczy ona kobiet przechodzących i pobierających emeryturę do osiągnięcia przez nie wieku emerytalnego przewidzianego dla mężczyzn.
Oprócz sukcesów system od początku odnotowywał porażki. Zaczęło się od problemów z systemem informatycznym ZUS i przełożeniem rozpoczęcia transferu składek do otwartych funduszy emerytalnych o kwartał. Później doszło do wyłączania kolejnych grup zawodowych spod systemu powszechnego (służby mundurowe, prokuratorzy, po protestach pod sejmem w 2005 r. – górnicy), wprowadzenia możliwości powrotu osób pracujących w szczególnych warunkach itp. „do ZUS”. Obniżono także część składki przekazywanej do Funduszu Rezerwy Demograficznej, a w 2010 postanowiono przeznaczyć zgromadzone w nim środki na wypłatę bieżących świadczeń. Opóźnienia w przekazywaniu składek przez ZUS do OFE doprowadziły do przyjęcia epizodycznych rozwiązań, na mocy których opóźnione składki trafiały do OFE nie jako gotówka, lecz w formie obligacji Skarbu Państwa. Doszło także do silnej koncentracji na rynku OFE, która znacząco ograniczyła konkurencję cenową między OFE, które wolały się „konsolidować” niż konkurować ze sobą, w wyniku czego niezbędna okazała się ingerencja administracyjna i ustawowe ograniczenie poziomu opłat pobieranych od członków funduszy.
Największym problemem jest niewątpliwie brak uregulowania kwestii wypłaty emerytur po osiągnięciu przez ubezpieczonych wieku 65 lat, która miała się odbywać w formie dożywotnich emerytur kapitałowych. Brak tej regulacji nie pozwala na racjonalne szacowanie poziomu świadczeń z nowego systemu. Stał się też, wraz ze skutkami kryzysu finansowego, pretekstem dla Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej za zaproponowania rezygnacji z kapitałowego charakteru tych świadczeń i obciążenia FUS obowiązkiem finansowania całości emerytur, a nie tylko części emerytury związanej ze składkami zapisywanymi w okresie oszczędzania na indywidualnym rachunku ubezpieczonego w FUS. Czyli w fazie wypłaty system w całości byłby repartycyjny – czyli bieżące emerytury w całości byłyby finansowane z bieżących wpływów FUS. Taka propozycja nie uwzględnia zmieniającej się sytuacji demograficznej w Polsce. Wiążą się z nią także propozycje znaczącego ograniczenia części składki trafiającej do OFE, możliwości wcześniejszej rezygnacji z oszczędzania w OFE, a także wypłaty jednorazowej części oszczędności przy przejściu na emeryturę po osiągnięciu wieku emerytalnego przewidzianego dla mężczyzn (65 lat). Przyjęcie tych rozwiązań prowadziłoby, jak wskazują na to przygotowane na zlecenie Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych wyliczenia, do znaczącego wzrostu zobowiązań emerytalnych państwa, przy obniżeniu poziomu wypłacanych emerytur. Proponowane przez MPiPS zmiany w systemie emerytalnym prowadzą do takich modyfikacji nowego systemu emerytalnego, że OFE stają się zbędnym jego elementem, generującym koszty. Zmiany te mogą także negatywnie wpłynąć na polski rynek kapitałowy, poprzez ograniczenie stabilizującej roli OFE i zarządzanych przeze nie aktywów na tym rynku.
Obrazu dopełnia także wciąż nierozwiązana kwestia interpretacji Eurostatu z marca 2004 r., który odmówił uznania OFE za część systemu zabezpieczenia społecznego, co pogarsza sytuację statystyczną Polski, pod kątem spełnienia kryteriów z Maastricht, w porównaniu, z krajami, które nie zreformowały swoich systemów emerytalnych.
W tej sytuacji niezbędne jest jak najszybsze uchwalenie nowej ustawy o dożywotnich emeryturach kapitałowych (wolnej od wad ustawy o funduszach dożywotnich emerytur kapitałowych skutecznie zawetowanej w roku 2008), a także wykorzystanie polskiej prezydencji w UE, by przekonać naszych partnerów, że także kapitałowe systemy oparte na zasadzie zdefiniowanej składki mogą być uznane za część systemu zabezpieczenia społecznego, co rozwiązałoby najważniejsze i najpilniejsze problemy związane z polskim nowym systemem emerytalnym. Warto także powstrzymać się od prób zmian w regulacjach dotyczących polityki inwestycyjnej OFE, doświadczenie obecnego kryzysu, wyraźnie wskazuje, że dzięki konserwatywnym rozwiązaniom przyjętym w Polsce (w szczególności zakaz inwestowania w instrumenty pochodne i restrykcyjnym regulacjom dotyczącym inwestycji zagranicznych) straty poniesione przez polskie OFE były znacznie niższe niż funduszy emerytalnych działających na mniej konserwatywnych rynkach.
Paweł Pelc
radca prawny
Wiceprezes Stowarzyszenia Rynku Kapitałowego UNFE
Tekst wyraża prywatne poglądy autora, a nie instytucji, z którymi jest związany zawodowo.