Eurostat tuż przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, 2 marca 2004 r., nie zaakceptował uznania transferów do otwartych funduszy emerytalnych jako transferów w ramach systemu zabezpieczenia społecznego, twierdząc, że ESA 95 nie rozpoznaje nowoczesnych systemów emerytalnych. Decyzja Eurostatu jest bardzo zawiła, ale upraszczając, można ją sprowadzić do następujących konkluzji: zdaniem Eurostatu za zabezpieczenie społeczne można uznać takie programy, które oparte są na zasadzie zdefiniowanej składki i mają charakter repartycyjny, a w przypadku programów o zdefiniowanym świadczeniu i o charakterze kapitałowym, jeżeli są one niewydolne i trwale ponad 50% poziomu świadczeń nie jest finansowane z ich aktywów, lecz na podstawie gwarancji państwa. Co charakterystyczne jest ona niezgodna z dotychczasową praktyką, która pozwalała Szwecji na traktowanie transferów do części kapitałowej jej systemu emerytalnego jako przepływów w ramach systemu zabezpieczenia społecznego.
Polska podjęła trwającą prawie rok kampanię, która miała na celu zmianę tej absurdalnej decyzji – po bezskuteczności konsultacji z Eurostatem, spór został przeniesiony na forum Ministrów Finansów Unii Europejskiej, a następnie na forum przywódców państw członkowskich, którzy negocjowali kryteria Europejskiej Unii Monetarnej. Niestety polskie starania zakończyły się totalnym fiaskiem. Nie zgodzono się na odrzucenie wadliwej decyzji Eurostatu, która prowadzi do sytuacji, że państwa o niezreformowanych, niewydolnych systemach emerytalnych, z perspektywy statystycznej mogą pochwalić się lepszymi wskaźnikami, a zwłaszcza niższym poziomem deficytu budżetowego, niż państwa, które podjęły trud reformy ich systemów emerytalnych i obniżenia poziomu przyszłych wydatków. W efekcie państwa te są karane, gdyż reformy emerytalne o charakterze kapitałowym, takie jak polska, prowadzą do obniżenia długoterminowych zobowiązań emerytalnych o charakterze międzypokoleniowym i stopniowego przekształcania tych zobowiązań, nie ujawnianych dotychczas w budżecie, w widoczne w budżecie transfery części składek emerytalnych do otwartych funduszy emerytalnych i jako ich konsekwencję – transfery z budżetu państwa do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na pokrycie ubytku w FUS spowodowanego przepływem składki do OFE. Dodatkowo podkreślić należy, że Eurostat w swoich rozważaniach nie był w pełni konsekwentny, gdyż nie nakazał wyłączenia systemów repartycyjnych opartych na zasadzie zdefiniowanej składki (jak np. w nowym systemie polskim czy szwedzkim) ze statystycznej definicji zabezpieczenia społecznego, mimo, że sposób ustalania wysokości świadczenia w tych systemach jest analogiczny jak w systemach kapitałowych opartych na zasadzie zdefiniowanej składki, co zdaniem Eurostatu przesądzało o konieczności niewłączania ich do systemu zabezpieczenia społecznego.
Polska uzyskała jedynie odroczenie w czasie pełnego traktowania środków trafiających do OFE jako transferów poza system zabezpieczenia społecznego. Rozwiązanie takie jest szczególnie niebezpieczne dla Polski i innych krajów reformujących systemy zabezpieczenia społecznego, które zamierzają przystąpić do strefy EURO, gdyż wymusza na nich docelowo znacznie bardziej restrykcyjne podejście do finansów publicznych, niż jest stosowane w stosunku do krajów o niezreformowanych systemach emerytalnych. W konsekwencji krajom tym będzie znacznie trudniej prowadzić politykę ekonomiczną sprzyjającą wzrostowi gospodarczemu i ograniczeniu bezrobocia, niż krajom starej Unii Europejskiej. Decyzja o utrzymaniu klasyfikacji statystycznej Eurostatu z 2 marca 2004 r. oznacza, że Polsce i innym krajom o zreformowanych systemach emerytalnych znacznie trudniej będzie obniżać podatki i inne obciążenia gospodarki ze względu wyłącznie na kwestie klasyfikacji statystycznej. A to bezpośrednio utrudnia walkę z podstawowym problem polskiej gospodarki – poziomem bezrobocia. Niestety negatywne konsekwencje omawianych decyzji ministrów finansów i przywódców państw Unii Europejskiej są znacznie głębsze – zniechęcają one do dostosowywania systemów emerytalnych do zmieniającej się struktury demograficznej i starzenia się społeczeństw zarówno starych, jak i nowych krajów Unii Europejskiej. Ponadto utrudniają one, przez ograniczenie dostępnych dla państwa środków finansowych prowadzenie aktywnej polityki demograficznej, w celu ograniczenia negatywnych skutków zmiany struktur demograficznych.
Paweł Pelc
radca prawny
Wiceprezes Stowarzyszenia Rynku Kapitałowego UNFE
29 marca 2005 r.