W toku prac nad nowelizacją ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych przedmiotem istotnych kontrowersji była rządowa propozycja wprowadzenia tzw. rachunku premiowego, który uzależnia wysokość opłat pobieranych z aktywów także od wyników inwestycyjnych OFE. Sam kształt proponowanej regulacji był przez rząd modyfikowany w toku prac parlamentarnych, Sejm zaakceptował ostateczną propozycję rządową.
Zapisy te są, na co już wielokrotnie wskazywałem, bardzo problematyczne. Od strony systemowej zmniejszają przejrzystość – członek OFE nie wie jaką zapłaci opłatę potrącaną z aktywów – dowiaduje się tego post factum – po ogłoszeniu wyników za kolejny 3 letni okres. Same zapisy ustawy są całkowicie nieprzejrzyste. Warto je jednak szczegółowo przeanalizować, bo konstrukcja rachunku premiowego jest dość niezwykła, a jej sposób implementacji całkowicie niezrozumiały i wyjątkowo kosztowny.
Zgodnie z nowym art. 182a OFE przekazuje ze swoich aktywów na rzecz PTE środki w kwocie nie wyższej w skali miesiąca niż 0,005% wartości zarządzanych aktywów netto funduszu w ostatnim dniu roboczym każdego miesiąca. PTE, które otrzymało te środki w pierwszym dniu roboczym kolejnego miesiąca przekazuje te środki z powrotem do OFE – na rachunek premiowy. Środki te stanowią część aktywów OFE i są przeliczane na jednostki rozrachunkowe. Następnie w pierwszym dniu roboczym po podaniu średniej ważonej stopy zwrotu za okres 3 lat w zależności od wyników inwestycyjnych PTE otrzymuje „uprawnienie do wycofania” tych środków lub przekazuje te środki „do otwartego funduszu”, bądź następuje podział tych środków między te dwa tytuły. Środki, do których PTE nabyło „uprawnienie do wycofania” przenoszone są niezwłocznie na rachunek rezerwowy.
Dotychczas rachunek rezerwowy finansowany był z wpłat PTE i środki zgromadzone na nim stanowiły określoną część aktywów OFE. Mimo zachowania starej nazwy nowelizacja faktycznie całkowicie przemodelowała tę instytucję. Obecnie nowy rachunek rezerwowy nie będzie pozostawał w relacji do aktywów OFE, a jedynie będą na nim środki, do których PTE nabyło „uprawnienie do wycofania”. Gdyż owo „wycofanie” polega na przeniesieniu tych środków z rachunku premiowego na rachunek rezerwowy. I dopiero z rachunku rezerwowego środki będą wycofywane przez PTE. Wycofanie środków z rachunku rezerwowego po nowelizacji możliwe będzie dwa razy w roku, jeśli stopa zwrotu osiągnięta przez OFE w okresie 6 poprzedzających lat była nie niższa niż inflacja, czyli gdy realna stopa zwrotu była nie niższa od zera.
Jak widać z powyższego opisu, parlament, zgodnie z propozycją rządową wprowadził „uprawnienie do wycofania”, które polega nie na faktycznym wycofaniu środków, a jedynie na przeniesieniu ich między dwoma rachunkami w ramach OFE. Co ciekawe, mimo, że zgodnie z art. 182a ust. 2 środki na rachunku premiowym stanowią część aktywów OFE, to ustawodawca mówi o przekazaniu ich „do otwartego funduszu”. Realizacja tej normy jest po prostu niemożliwa, gdyż środki te już są w otwartym funduszu – właśnie na rachunku premiowym. Ustawodawca nie zdecydował się bowiem na skorzystanie z konstrukcji wykorzystywanej przy pokrywaniu niedoboru (art. 176 ust. 1), czyli umarzania jednostek rozrachunkowych i zwiększenie w ten sposób wartości jednostki rozrachunkowej funduszu. A to prowadzi do niewykonalności art. 182a ust. 3 w zakresie przekazania środków „do otwartego funduszu”.
Niezrozumiałe też jest dlaczego w art. 182a ust. 5 ustawodawca posługuje się pojęciem przeniesienia środków, a nie przeniesieniem jednostek rozrachunkowych. Faktycznie bowiem nie następuje żaden fizyczny ruch środków między rachunkiem premiowym a rachunkiem rezerwowym, a jedynie zmniejszona zostanie liczba jednostek rozrachunkowych na rachunku premiowym a zwiększona na rachunku rezerwowym. Przeniesienie środków między tymi rachunkami nie prowadzi zatem do zmiany wartości jednostki rozrachunkowej. Nie jest to już tak klarowne w przypadku przekazania środków „do otwartego funduszu”. Skoro ustawodawca nie skorzystał w tym przypadku z konstrukcji analogicznej do art. 176 ust. 1, być może znaczy to, że jednostek rozrachunkowych odpowiadających środkom przekazywanym „do otwartego funduszu” wcale nie należy umarzać, lecz jedynie podzielić je między pozostałe rachunki członków OFE? Potwierdza to wcześniejszy wniosek o niewykonalności art. 182a.
Całkowicie niezrozumiały jest też ruch środków między OFE a PTE. Jak wskazano wyżej, art. 182a ust. 1 wymaga by ostatniego dnia roboczego 0,005% aktywów netto OFE zostało przekazane do PTE, a art. 182a ust. 2 nakazuje PTE przekazać te środki OFE pierwszego dnia roboczego następnego miesiąca. To oznacza, że odpowiednia część aktywów OFE musi być spieniężona, za pośrednictwem systemu bankowego przekazana PTE, PTE musi ulokować te środki do następnego dnia roboczego i znowu za pośrednictwem systemu bankowego przekazać je do OFE, który następnie musi nabyć gotówkę aktywa. Dzięki tej konstrukcji pojawiają się dwukrotne koszty transakcyjne (zbywania i nabywania aktywów) finansowane przez członków OFE oraz dwukrotne koszty bankowe (przelew – finansowane przez OFE i przez PTE), PTE zyskuje odsetki za okres pomiędzy ostatnim dniem roboczym miesiąca a pierwszym dniem roboczym następnego miesiąca. Na wypadek ogłoszenia upadłości PTE pomiędzy przekazaniem tych środków przez OFE do PTE a zwrotnym transferem z PTE do OFE, istnieje ryzyko ich utraty, jeśli będą inni wierzyciele z pierwszeństwem przed roszczeniami OFE. Sensu tych ruchów środków w ogóle nie widać. Korzyści nie ma nikt poza PTE (odsetki), koszty i ryzyko ponoszą członkowie OFE.
Paweł Pelc
radca prawny
Wiceprezes Stowarzyszenia Rynku Kapitałowego UNFE
31 października 2003 r.