W roku 2001 toczyła się dyskusja o kształcie nadzoru nad rynkami finansowymi w Polsce i jego ewentualnej integracji. W trakcie tej debaty wskazywałem, że „nadzór zintegrowany nie jest dobrym rozwiązaniem dla Polski posiadającej lub budującej nowoczesne i efektywne organy nadzoru nad poszczególnymi sferami rynku finansowego”. Moje argumenty nie przekonały wówczas decydentów i w roku 2002 rozpoczęto integrację organów nadzoru nad rynkiem finansowym – w miejsce wyspecjalizowanych organów nadzoru jakimi były PUNU (nadzorujący rynek ubezpieczeniowy) i UNFE (nadzorujący rynek funduszy emerytalnych i pracownicze programy emerytalne) utworzono organ nadzoru zintegrowanego – KNUiFE.
KNUiFE został skonstruowany dosyć nieszczęśliwie – integruje bowiem nadzór nad rynkami mającymi w polskich warunkach najmniej wspólnych elementów (poza kanałami dystrybucji, co jednak traci na znaczeniu po okresie pierwotnej dystrybucji do OFE, który w Polsce miał miejsce w roku 1999). Ponadto w składzie KNUiFE jest jedynie jedynie jeden zawodowy członek – Przewodniczący Komisji. Pozostali członkowie Komisji ( w tym obaj zastępcy przewodniczącego) nie są z nią związani zawodowo, a trzy osoby uczestniczą w pracach Komisji bez prawa głosu (Generalny Inspektor Nadzoru Bankowego, przedstawiciel Prezydenta RP i Rzecznik Ubezpieczonych). Dopiero od 1 stycznia 2004 KNUiFE przejęło od Ministerstwa Finansów uprawnienia licencyjne, ale nie zdecydowano się na włączenie w jego struktury trzeciego organu nadzoru ubezpieczeniowego – Rzecznika Ubezpieczonych.
W związku z tą sytuacją rząd zaproponował dalszą integrację organów nadzoru, poprzez utworzenie Komisji Nadzoru Finansowego.
Propozycja ta zamiast rzeczowej dyskusji wywoła dość histeryczną reakcję.
Według Gazety Wyborczej z 29.03.2006 r. nowa Komisja „ma być w pełni zależna od premiera”, i jest to „przeciwieństwo obecnych komisji nadzorczych, które są niezależne od rządów i polityków”. Sęk w tym, że skład proponowanej przez rząd Komisji jest bardzo podobny do składu obecnych organów nadzoru i trudno doszukać się tu jakichś istotnych różnic: w nowej Komisji miałoby zasiadać 7 osób: kadencyjny przewodniczący i 2 zastępców, 2 ministrów lub ich przedstawicieli, Prezes NBP lub jego zastępca i przedstawiciel prezydenta. Dziś w KNUiFE z prawem głosu zasiada kadencyjny przewodniczący, 2 jego zastępców reprezentujących tych samych ministrów, którzy mają być reprezentowani w nowej Komisji, przewodniczący KPWiG oraz Prezes UOKiK lub ich przedstawiciele. Pozostałe osoby nie mają w KNUiFE prawa głosu. Również w KPWiG większość mają osoby powoływane przez członków rządu (2 zastępców przewodniczącego powołuje minister finansów na wniosek przewodniczącego, w składzie Komisji jest także 2 przedstawicieli ministrów), odmienna struktura głosów jest jedynie w KNB. Zatem trudno zgodzić się z istnieniem jakiejś fundamentalnej różnicy między obecnie funkcjonującymi organami nadzoru, a organem proponowanym przez rząd. Zakres niezależności nowej Komisji będzie bowiem analogiczny do zakresu niezależności obecnie funkcjonujących organów nadzoru.
Zdaniem Gazety Wyborczej „na tworzenie takich superurzędów mogą sobie pozwolić kraje, które mają rozwinięte rynki finansowe o kilkusetletniej tradycji.” Tymczasem w praktyce organy nadzoru zintegrowanego tworzone zarówno w krajach o rynkach znacznie bardziej rozwiniętych niż w Polsce, jak i w krajach o znacznie mniejszych i mniej rozwiniętych rynkach niż rynek Polski. W Unii Europejskiej w 13 krajach jest nadzór zintegrowany, w pozostałych wyspecjalizowany. Trudno bronić tezy, że rynek finansowy w Polsce jest gorzej rozwinięty, niż w takich krajach jak Węgry, Bułgaria, Słowacja, Estonia, Łotwa, czy Malta, a we wszystkich tych krajach zdecydowano się na stworzenie zintegrowanego organu nadzoru. Tendencja do tworzenia organów nadzoru zintegrowanego nasiliła się zwłaszcza od roku 2002: organy zintegrowane utworzono wówczas w Austrii (1 kwietnia 2002 r.), na Słowacji (1 kwietnia 2002 r.), w Niemczech (1 maja 2002 r.), na Malcie (2002 r.). W roku 2003 dołączyła do tych krajów Irlandia (1 maja 2003 r., przy pozostawieniu odrębnego nadzoru emerytalnego), Finlandia (przy pozostawieniu odrębnego nadzoru ubezpieczeniowego), w roku 2004 Belgia (1 stycznia 2004 r.). Ostatnio zintegrowany nadzór wprowadzono w Szwajcarii, przy czym lista ta jest jedynie przykładowa.
Kwestia kształtu nadzoru nad rynkiem finansowym jest bardzo istotna. Nadzór powinien być sprawny, efektywny i skuteczny. Musi on zapewniać stabilność nadzorowanych instytucji i ochronę interesów ich klientów. Cechy takie może mieć zarówno nadzór wyspecjalizowany jak i nadzór zintegrowany. Każde z tych rozwiązań ma swoje zalety i wady. Każde z nich funkcjonuje zarówno w krajach o rynkach bardziej, podobnie i gorzej rozwiniętych niż rynek polski. Do roku 2002 w Polsce realizowana była z dobrym skutkiem koncepcja nadzorów wyspecjalizowanych, rezygnacja z tej koncepcji i rozpoczęcie budowy nadzoru zintegrowanego sytuację tę zmieniło. Brak jest w mojej ocenie racjonalnych przesłanek dla integracji nadzoru ubezpieczeniowego i nad funduszami emerytalnymi przy odrębności nadzoru nad rynkiem kapitałowym i nad bankami. Urząd KPWiG proponował w toku konsultacji międzyresortowych rozważenie powrotu do koncepcji tworzenia nadzorów wyspecjalizowanych realizowanych przed kwietniem 2002, ale propozycja ta nie spotkała się z pozytywnym odzewem. W efekcie realizowana jest koncepcja integracji nadzoru. W procesie tym szczególnie ważne jest by nowy organ skorzystał z najlepszych doświadczeń obecnie funkcjonujących organów nadzoru. Szczególnie istotne powinno być zachowanie doświadczenia zgromadzonego przez te instytucje i posiadanego przez ich pracowników. W szczególności należy dążyć do uniknięcia sytuacji, która miała miejsce w roku 2002 przy tworzeniu KNUiFE, kiedy to nie zaproponowano pracy w nowym organie nadzoru szeregu doświadczonym pracownikom merytorycznym likwidowanych organów nadzoru wyspecjalizowanego (PUNU i UNFE).
Rząd zdecydował się na utrzymanie kolegialności organu nadzoru. W takiej strukturze trudniej jest zachować sprawność procesu decyzyjnego, choć pozytywne jest skorzystanie z doświadczeń KPWiG w zakresie zawodowych zastępców przewodniczącego, choć warto rozważyć, czy proponowana przez rząd ich liczba jest wystarczająca, biorąc pod uwagę skalę działalności nowego organu.
Nowy organ będzie mógł korzystać z doświadczeń i procedur wypracowanych przez dotychczasowe organy nadzoru, w ramach integracji można spodziewać się procesu ich ujednolicania z wykorzystaniem najlepszych doświadczeń poszczególnych organów nadzoru, a należy pamiętać, że najdłużej działająca z nich Komisja Papierów Wartościowych i Giełd będzie w tym roku obchodzić już 15-lecie swojego istnienia.
Paweł Pelc
zastępca przewodniczącego KPWiG
zastępca przewodniczącego KNUiFE
członek KNB
radca prawny
2006