19 kwietnia 2005 r. w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych, ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, ustawy o przejęciu przez Skarb Państwa zobowiązań Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z tytułu nieprzekazanych składek do otwartych funduszy emerytalnych oraz ustawy o pracowniczych programach emerytalnych, zawartego w druku sejmowym 3861. Projekt ten został przedłożony Sejmowi przez rząd 31 marca 2005 r. Zgodnie z deklaracją rządu ma na celu wykonanie prawa Unii Europejskiej, choć zawiera on także szereg zmian w ogóle nie związanych z prawem Unii Europejskiej, a jedynie doprecyzowujących lub modyfikujących przepisy niedawno uchwalone lub zmienione na wniosek rządu, a które nie sprawdziły się w praktyce.
W zakresie dostosowania do prawa Unii Europejskiej, a konkretnie z dyrektywą 2003/41/UE Parlamentu Europejskiego i Rady z 3 czerwca 2003 r. w sprawie działalności instytucji pracowniczych programów emerytalnych oraz nadzoru nad takimi instytucjami, projekt przewiduje umożliwienie zarządzania środkami w ramach pracowniczych programów emerytalnych zagranicznym podmiotom oraz umożliwienie pracodawcom zagranicznym oszczędzania w ramach polskich pracowniczych funduszy emerytalnych.
Z pozoru sprawa jest prosta. Zgodnie z artykułem 20 ust. 1. Dyrektywy „bez uszczerbku dla krajowego prawa socjalnego i prawa pracy w sprawie organizacji programów emerytalnych, włączając obowiązkowe członkowstwo i rezultaty układów zbiorowych, włączając obowiązkowe członkowstwo i rezultaty układów zbiorowych, Państwa Członkowskie zezwalają przedsiębiorstwom znajdującym się na ich terytorium na finansowanie instytucji pracowniczych programów emerytalnych uprawnionym w innych Państwach Członkowskich. Zezwalają one również uprawnionym na ich terytorium instytucjom pracowniczych programów emerytalnych a akceptowanie finansowania przez przedsiębiorstwa znajdujące się na terytorium innych Państw Członkowskich.” Jednak już analiza definicji „instytucji pracowniczych programów emerytalnych” zawartej w art. 6 lit. a Dyrektywy, wskazuje, że sprawa jest skomplikowana. Zgodnie z tą definicją „instytucja pracowniczych programów emerytalnych” lub „instytucja” oznacza instytucję, niezależnie od jej formy prawnej, działającą na bazie kapitałowej, ustanowioną niezależnie od jakiejkolwiek instytucji finansującej (czyli pracodawcy – PP), lub organizacji handlowej w celu zapewnienia świadczeń emerytalnych w kontekście działalności zawodowej na podstawie porozumienia lub umowy uzgodnionej: - indywidualnie lub zbiorowo miedzy pracodawcą (pracodawcami) a pracownikiem (pracownikami) lub ich odpowiednimi przedstawicielami, lub z osobami prowadzącymi działalność na własny rachunek zgodnie z ustawodawstwem rodzimego i przyjmującego Państwa Członkowskiego i która prowadzi działalność bezpośrednio z nich wynikającą. Artykuł 9 określa natomiast minimalne wymogi stawiane tak zdefiniowanej instytucji: zarejestrowanie, prowadzenie przez osoby o nieposzlakowanej opinii, ustanowione reguły, wyliczanie wszystkich rezerw technicznych przez aktuariusza lub innego specjalistę w tej dziedzinie. Odrębnie zdefiniowany jest „program emerytalny” – zgodnie z art. 6 lit. b Dyrektywy oznacza on umowę, porozumienie, umowę powierniczą lub reguły określające, które świadczenia emerytalne są przyznawane i na jakich warunkach.
Ponadto art. 7 Dyrektywy przewiduje, ze każde Państwo Członkowskie wymaga aby instytucje znajdujące się na jego terytorium ograniczyły swoje działania do czynności związanych z emeryturami i świadczeniami oraz działań z nich wynikających, specjalne reguły określono jednak dla zakładów ubezpieczeń, które mogą prowadzić działalność w zakresie pracowniczego programu emerytalnego poprzez wyodrębnienie swoich aktywów i pasywów, które ogranicza się do działań związanych z emeryturami i świadczeniami oraz działań z nich wynikających.
Tak określoną siatkę pojęciową trzeba przenieść na polski grunt, co jednak nie jest łatwe. Najbliższy pojęciu „program emerytalny” jest polski „pracowniczy program emerytalny”. Jeśli chodzi o instytucję finansującą – pracodawca. Natomiast istotne problemy rodzi „instytucja pracowniczych programów emerytalnych”. Niewątpliwie nie jest nią polski pracowniczy program emerytalny, który nie jest w ogóle instytucją, lecz jedynie zestawem umów, a więc, jak wskazano wyżej, odpowiada pojęciu „program emerytalny”. Również instytucje finansowe zarządzające środkami w ramach pracowniczych programów emerytalnych nie odpowiadają wymogom Dyrektywy, bo nie ograniczają, poza pracowniczymi funduszami emerytalnymi, swoich działań do czynności związanych z emeryturami i świadczeniami oraz działań z nich wynikających, a zakłady ubezpieczeń na życie nie zapewniają, że wszystkie aktywa i pasywa odpowiadające wymienionej działalności są wyodrębnione, zarządzane i tworzone odrębnie od innej działalności zakładów ubezpieczeń bez możliwości przeniesienia (jak tego wymaga art. 4 Dyrektywy). W tym kontekście należy przeanalizować sytuację pracowniczego funduszu emerytalnego w kontekście Dyrektywy. Zdaje się on spełniać większość wymogów określonych w Dyrektywie (działa na bazie kapitałowej, która jest ustanowiona niezależnie od pracodawcy, w celu zapewnienia świadczeń emerytalnych). Podstawą powstania pracowniczego programu emerytalnego jest wcześniejsza pracownicza umowa emerytalna, więc i ten warunek Dyrektywy jest spełniony. Jest zarejestrowany, a także zatwierdzony, jest prowadzony przez osoby o nieposzlakowanej opinii (zarząd pracowniczego towarzystwa emerytalnego) są ustanowione reguły dotyczące jego działania (statut funduszu), a jego członkowie są dostatecznie informowani o jego warunkach. Natomiast nie jest spełniony warunek, że „wszystkie rezerwy techniczne są wyliczane i poświadczane przez aktuariusza lub, jeśli nie przez aktuariusza, to przez innego specjalistę w tej dziedzinie, w tym biegłego rewidenta, zgodnie z ustawodawstwem krajowym, na podstawie metod aktuarialnych uznanych przez właściwe władze rodzimego Państwa Członkowskiego” (art. 9 ust. 1 lit. d Dyrektywy). Co więcej Polska nie jest w stanie zapewnić spełnienia tego warunku ze względu na rodzaj działalności prowadzonej przez pracownicze fundusze emerytalne, które w Polsce są jedynie instytucjami zarządzającymi aktywami o charakterze oszczędności emerytalnych finansowanych przez pracodawców (i przez pracowników jeśli odprowadzają składkę dodatkową), a które nie prowadzą działalności rodzącej ryzyko aktuarialne, nie tworzą też żadnych rezerw technicznych, które sprzeczne byłyby z rodzajem prowadzonej przez nie działalności. Rezerwy techniczne występują w tych programach, powszechnych w szeregu krajów starej Unii Europejskiej, których programy oparte są na zasadach Zdefiniowanego Świadczenia, a więc gwarantują wypłatę emerytury na określonym zgodnie z określonymi zasadami poziomie. W takich systemach wyniki inwestycyjne wpływają na ocenę poziomu rezerw technicznych tworzonych na zabezpieczenie wypłaty świadczeń oraz na poziom składek płaconych przez pracodawców, by utrzymać je na odpowiednim poziomie. Oparte jest to właśnie na metodach aktuarialnych. Wymóg taki nie może jednak być wprowadzony do polskiego systemu prawnego, jako sprzeczny z wewnętrznymi uregulowaniami dotyczącymi systemu emerytalnego i pracowniczych programów emerytalnych oraz pracowniczych funduszy emerytalnych i to u jego podstaw. A to prowadzi do wniosku, że polskie pracownicze fundusze emerytalne nie spełniają i nie mogą, z istoty rzeczy, spełnić wymogu art. 9 ust. 1 lit. d Dyrektywy, zatem nie mogą przyjmować składek od zagranicznych pracodawców. W tym zakresie zatem proponowana przez rząd nowelizacja ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych jest bezprzedmiotowa i powinna być wycofana lub odrzucona. Podkreślić należy, że w przypadku przyjęcia nowelizacji w brzmieniu proponowanym przez rząd rodzi się istotny problem – ryzyk związanych z koniecznością dostosowania się do systemu emerytalnego państwa z którego pochodzą składki. W żadnym wypadku nie mogą one obciążać członków pracowniczego programu emerytalnego i jego aktywów.
W przypadku drugiej części nowelizacji – wnoszenia składek przez pracodawców do zagranicznych instytucji pracowniczych programów emerytalnych, nowelizacja powinna w sposób jasny zapewniać, że działalność tych instytucji musi być ograniczona wyłącznie do zarządzania aktywami emerytalnymi opartymi o zasadzie zdefiniowanej składki, że aktywa tych instytucji nie mogą być obciążone żadnymi innymi ryzykami (związanymi np. z zobowiązaniami opartymi na zasadzie zdefiniowanego świadczenia). W takim przypadku pojawi się jednak problem analogiczny, jak w przypadku polskich pracowniczych funduszy emerytalnych – w takich instytucjach z istoty rzeczy nie mogą występować rezerwy techniczne, zatem nie będą one spełniać wymogów art. 9 ust. 1 lit. d Dyrektywy i nie będą one się kwalifikować do przyjmowania zagranicznych składek w ramach pracowniczych programów emerytalnych. A to oznacza, że również w zakresie wnoszenia składek przez polskich pracodawców do zagranicznych instytucji Dyrektywa nie może być wykonana, ze względu na jej całkowite niedostosowanie do systemów opartych wyłącznie na zasadzie zdefiniowanej składki.
Problem niestety nie jest czysto teoretyczny, bo zgodnie z artykułem 22 ust. 1 Dyrektywy przepisy ustawowe, wykonawcze i administracyjne niezbędne do wykonania Dyrektywy muszą być wprowadzone przez państwa członkowskie najpóźniej do 23 września 2005 r. Sejm ma zatem bardzo mało czasu, by przeanalizować zasadność rozwiązań zaproponowanych przez rząd w dniu 31 marca 2005 r. i ich zgodność z Dyrektywą oraz możliwość pełniejszej implementacji Dyrektywy ponad to, co zostało wprowadzone znowelizowaną 27 sierpnia 2003 r. ustawą o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych oraz nową ustawą o pracowniczych programach emerytalnych z 2004 r. (która w zakresie zgodności z Dyrektywą wprowadziła także dalsze zmiany w ustawie o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych).
Paweł Pelc
radca prawny
Wiceprezes Stowarzyszenia Rynku Kapitałowego UNFE
27 kwietnia 2005 r.