Warsaw Interbank Offered Rate towarzyszy nam już od lat 90 ubiegłego wieku, a wzorem dla niej był LIBOR. W związku z ostatnio ujawnionymi manipulacjami na stawce LIBOR, w których uczestniczyli m.in. dealerzy Barclays Banku pojawiły się pytania o kondycję polskiej stawki mającej odzwierciedlać cenę pieniądza na rynku międzybankowym. Kryzys rozpoczęty w latach 2008-2009 objawił znaczące problemy tego rynku. W związku ze strukturą polskiego systemu bankowego, w którym większość banków jest zależna od banków zagranicznych, często mocno dotkniętych kryzysem na rynkach finansowych, tak, że musiały nawet sięgać po pomoc publiczną w różnych formach, doszło do znaczącego ograniczenia wielkości wzajemnych limitów ustalanych przez banki dla transakcji z innymi uczestnikami rynku międzybankowego. W efekcie rola rynku międzybankowego znacząco spadła, jako źródła finansowania banków (podobnie jak i środków pochodzących z banków matek). W efekcie mieliśmy do czynienia z jednej strony z wojną o depozyty, które były pozyskiwane po stawkach całkowicie oderwanych od stawek stosowanych na rynku międzybankowym, a z drugiej strony z wymyślonym przez ówczesnego prezesa NBP Sławomira Skrzypka pakietem zaufania. Mimo pewnej poprawy na rynku międzybankowym po okresie pierwszej fali kryzysu finansowego, kryzys zadłużeniowy w sferze euro spowodował, że według danych Komisji Nadzoru Finansowego, nie powrócił on do stanu z roku 2007, mimo, że jej zdaniem nie ma żadnych uzasadnionych przyczyn, aby rynek funkcjonował w ograniczonym zakresie. Stanowisko swoje w tej sprawie KNF przedstawiła w odpowiedzi z dnia 13 sierpnia 2012 r. na pytania zawarte w oświadczeniu senatorów Grzegorza Biereckiego i Henryka Ciocha z 6 lipca 2012 r. Do podobnych wniosków doszli także autorzy Raportu o sytuacji ekonomicznej banków, Banki 2011, przygotowanego przez Warszawski Instytut Bankowości na zlecenie Związku Banków Polskich .
Ze wskazanego wyżej stanowiska Komisji Nadzoru Finansowego wyłaniają się ciekawe informacje pozwalające wyciągnąć szersze wnioski o kondycji WIBOR-u A.D. 2012. Nie są to niestety wnioski optymistyczne. Komisja Nadzoru Finansowego poinformowała, że w roku 2011 r. banki i oddziały instytucji kredytowych będące dealerami rynku pieniężnego w Polsce zawarły ponad pięć tysięcy transakcji o łącznej wartości poniżej 800 mld PLN . Ponad 90% z nich to były jednak transakcje najkrótsze, czyli O/N. Z przytoczonych przez KNF danych statystycznych można wyliczyć, że w roku 2011 na rynku międzybankowym zawarto jedynie około 440 transakcji dla okresów dłuższych niż O/N. Stawki WIBOR ustalane są na 6 okresów dłuższych niż O/N (1W,1M,3M,6M,9M,12M). (Pomijając stawki o charakterze terminowym, czyli stawki TN i SW.). Oznacza to zatem około 70 transakcji na daną stawkę rocznie (przy założeniu ich równego rozłożenia między poszczególnymi okresami kwotowań). Przy około 250 dni roboczych w roku oznacza to, że średnio jedynie 28% kwotowań stawek WIBOR na okresy dłuższe niż O/N wiąże się choć z jedną transakcją na rynku międzybankowym. O ile zatem, w przypadku LIBOR-u problemem są ujawnione ostatnio próby manipulacji tą stawką referencyjną, to w przypadku WIBOR-u, problem jest znacznie głębszy. Stawka ta bowiem dla okresów innych niż O/N w praktyce nie jest związana z realnymi transakcjami na rynku międzybankowym, które występują jedynie w wyjątkowych przypadkach – sporadycznie. Oznacza to zatem, że, co do zasady, stawka WIBOR nie odzwierciedla rzeczywistej ceny pieniądza na rynku międzybankowym, a jedynie kwotowania dealerów rynku pieniężnego, za którymi nie stoi w praktyce gotowość zawierania transakcji na kwotowanych warunkach.
W takiej sytuacji, gdy limity ustalane przez banki uniemożliwiają w praktyce zawieranie transkacji po kwotowanych stawkach i w jedynie wyjątkowo zawierane są transakcje na okresy dłuższe, a i nawet w przypadku najpowszechniejszych transakcji O/N ich wartość stanowi mniej niż ćwierć procenta sumy bilansowej sektora bankowego, stawka WIBOR nie ma charakteru rynkowego. Stała się ona wartością oderwaną od rzeczywistych kosztów pozyskania środków przez banki.
Mimo to stawka WIBOR jest powszechnie stosowana jako miernik wartości pieniądza, w tym w przypadku umów, w których zmienna wysokość odsetek jest ustalana wprost w umowie: w oparciu o odpowiednią stawkę WIBOR i zazwyczaj stałą marżę. Konstrukcja taka ma oczywiście swój sens przy założeniu, że stawki te mają charakter rynkowy, jako odzwierciedlenie ceny pieniądza na rynku międzybankowym. W przypadku jednak występujących obecnie limitów oraz ograniczonej skali transakcji, zwłaszcza na okresy dłuższe niż O/N, trudno uznać stawkę WIBOR za stawkę rynkową, która odzwierciedla rzeczywistą cenę pieniądza na rynku międzybankowym. A skoro tak, to trudno przyznać jej przymiot obiektywnego miernika wartości pieniądza w czasie, który można stosować w obrocie gospodarczym, w tym w szczególności w stosunkach z instytucjami finansowymi. Brak „odpowiedzialności” za kwotowane przez poszczególnych dealerów rynku pieniężnego stawki, będące podstawą ustalania odpowiednich stawek WIBOR, zwłaszcza w przypadku kwotowań na dłuższe okresy, rozumianej jako zobowiązanie do zawarcia transakcji po kwotowanej stawce, prowadzi do sytuacji, że instytucje finansowe mogą w praktyce całkowicie dowolnie i „bezkarnie”, czyli bez negatywnych dla siebie konsekwencji finansowych kształtować wysokość tych stawek w wyniku kwotowań nie mających charakteru zobowiązania transakcyjnego. Oznacza to jednak, że obecna formuła ustalania stawek WIBOR po prostu się wyczerpała, gdyż nie są one obiektywnym miernikiem ceny pieniądza na rynku międzybankowym. „Z przyzwyczajenia” stawki te są jeszcze kwotowane, są także zawarte w licznych umowach, jednak bez względu na to, co one obecnie odzwierciedlają – nie jest to niewątpliwie realny koszt pieniądza.
W dłuższej perspektywie może to rodzić daleko idące konsekwencje dla obrotu prawnego, w którym pośrednio lub bezpośrednio stosowano klauzule oparte na stawce WIBOR, jako obiektywnej stawce rynkowej. Z jednej strony – podmioty profesjonalne mogą próbować odchodzić od tej stawki, jako nie odzwierciedlającej rzeczywistej ceny pieniądza, a z drugiej strony w obrocie konsumenckim klauzule oparte na WIBOR-ze mogą być uznane w takiej sytuacji, jako niedozwolone postanowienia umowne przewidujące wyłącznie dla kontrahenta konsumenta jednostronne uprawnienia do zmiany, bez ważnych przyczyn, istotnych cech świadczenia . W przypadku produktów finansowych, wysokość oprocentowania zazwyczaj mieści się w granicach pojęcia istotnych cech świadczenia, a uznanie, że stawka WIBOR nie ma charakteru rynkowego, a jest jedynie sztucznym tworem odzwierciedlającym jedynie kwotowania, za którymi nie idą realne transakcje na rynku międzybankowym, prowadzi automatycznie do wniosku, że jej zmiana nie może być uznana za ważną przyczynę. W efekcie obecna kondycja rynku międzybankowego oraz stawki WIBOR stanowi istotne wyzwanie dla uczestników rynku finansowego, czy szerzej obrotu gospodarczego, w którym stosowane są klauzule zawierające bezpośrednie lub pośrednie odwołania do wysokości stawki WIBOR, jako sposobu ustalenia ceny pieniądza w czasie, a także dla organu nadzoru nad rynkiem finansowym (KNF) i organu ochrony konsumentów (UOKiK).
Paweł Pelc
Radca prawny, Kancelaria Radcy Prawnego Pawła Pelca
Wiceprezes Agencji Ratingu Społecznego sp. z o.o.
2 września 2012 r.
PRZYPISY
„Informacje o kształtowaniu się stóp procentowych na rynku międzybankowym w 2011 r. trudno uznać za całkowicie odpowiadające sytuacji występującej na rynku. Na skutek braku zaufania rynek międzybankowy funkcjonował niemal wyłącznie w zakresie transakcji krótkoterminowych.” Mateusz Zygierewicz, Joanna Tylińska , Raport o sytuacji ekonomicznej banków, Banki 2011, przygotowany przez Warszawski Instytut Bankowości na zlecenie Związku Banków Polskich, Warszawa kwiecień 2012., str. 81
Przy sumie bilansowej netto sektora bankowego 31 grudnia 2011 r. poziomie 1.294.405 mln PLN, co oznacza, że średnia dzienna wartość transakcji zawieranych przez dealerów rynku pieniężnego w Polsce wynosiła poniżej 0,24% wartości sumy bilansowej netto sektora bankowego na koniec roku.
Por. art. 3853 pkt 19 kodeksu cywilnego.