W wywiadzie dla Gazety Wyborczej opublikowanym w dniu 7 grudnia 2006 r. Minister Pracy i Polityki Społecznej Anna Kalata poinformowała opinię publiczną, że ZUS powinien zajmować się wypłatą świadczeń z II filara, gdyż jej zdaniem tak “zaprojektowali twórcy reformy emerytalnej”, gdyż wypłatą świadczeń zajmować miały się zakłady emerytalne, a “w Polsce funkcjonują dwa zakłady emerytalne – ZUS i KRUS.” Jeśli nie doszło to jakiegoś przekłamania, oznacza to w praktyce, że Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zaproponowało rozwiązania dotyczące wypłaty świadczeń z kapitałowej obowiązkowej części systemu emerytalnego przez nieporozumienie. Pojęcie zakładu emerytalnego nie oznacza w żadnym wypadku ani ZUS ani KRUS. KRUS zresztą w ogóle nie funkcjonuje w powszechnym systemie zabezpieczenia społecznego, jest to instytucja funkcjonująca w finansowanym prawie wyłącznie z podatków niezreformowanym repartycyjnym systemie zabezpieczenia rolników. Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest elementem powszechnego systemu emerytalnego, jednak jego funkcje dotyczą w zakresie systemu emerytalnego poboru składki emerytalnej (w tym przekazywania jej części do otwartych funduszy emerytalnych) oraz wypłaty świadczeń z części repartycyjnej. Nie jest to zatem obecnie instytucja będąca zakładem emerytalnym, czyli instytucją wypłacającą dożywotnie świadczenia emerytalne o charakterze kapitałowym. Zgodnie z regulacją ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych środki zgromadzone w otwartych funduszach emerytalnych przeznaczone są wyłącznie na zakup emerytur dożywotnich w zakładach emerytalnych wybranych przez członków funduszu przechodzących na emeryturę. Kształt tych zakładów emerytalnych miał być uregulowany w ustawie o zakładach emerytalnych, która wraz z ustawą o emeryturach pomostowych miała dopełnić kształt reformy emerytalnych i zakończyć budowę nowego systemu emerytalnego w Polsce. O ile prace nad projektem ustawy o emeryturach pomostowych nigdy nie przybrały kształtu projektu skierowanego do sejmu, o tyle prace nad projektem ustawy o zakładach emerytalnych były znacznie bardziej zaawansowane. Stosowny projekt trafił bowiem do sejmu jeszcze w 1998 r. Jednak nie podjęto nad nim dalej idących prac. W efekcie czego nie doszło do uchwalenia przez sejm ustawy o zakładach emerytalnych, a zgodnie z zasadą dyskontynuacji prac parlamentarnych, po wyborach 2001 r. projekt pozostał jedynie w archiwach sejmowych. Przez kolejną kadencję sejmu nie zdołano przygotować nowego projektu ustawy o zakładach emerytalnych lub innej ustawy o zasadach wypłaty emerytur z obowiązkowej kapitałowej części nowego systemu emerytalnego.
Projekt ustawy o zakładach emerytalnych z 1998 r. przewidywał, że zakłady emerytalne będą prywatnymi instytucjami ubezpieczeniowymi nadzorowanymi przez Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi i prowadzącymi działalność polegającą wyłącznie na wypłacie emerytur dożywotnich nabywanych za środki zgromadzone wcześniej w otwartych funduszach emerytalnych. Z tego projektu wywodzi się też kolejne nieporozumienie. Otóż Minister Kalata we wskazanym wyżej wywiadzie dla Gazety Wyborczej wskazała, że koszty wypłaty emerytur przez ZUS będą wynosić 1 procent, podczas gdy “w prywatnych funduszach 7 proc.” Na jakich zasadach określono koszty ZUS na 1 procent, z wywiadu nie wynika, gdyż jednocześnie Minister Anna Kalata informuje, że dopiero prowadzone są analizy, które pozwoliłyby określić dokładne koszty wypłaty świadczeń przez ZUS. Natomiast owe 7 proc. przypisane przez Panią Minister “prywatnym funduszom” ma swoje pochodzenie właśnie z projektu ustawy o zakładach emerytalnych z 1998 r. Zgodnie z tym projektem całkowite wynagrodzenie zakładu emerytalnego nie mogło przekraczać 7 procent środków, za które nabywana miała być emerytura dożywotnia. Trudno zatem porównywać te dwie wielkości, zwłaszcza, że zawarta w projekcie ustawy wysokość maksymalnej prowizji zakładu emerytalnego była przedmiotem krytyki, jako w nieuzasadniony sposób zawyżona.
W toku konsultacji prowadzonych wcześniej przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wskazane zostały też rozwiązania, które pozwoliłyby na znaczne obniżenie kosztów funkcjonowania wypłaty emerytur dożywotnich. Pierwsze z nich to zezwolenie, by rolę zakładów emerytalnych mogły pełnić też zakłady ubezpieczeń na życie, o ile rozpoczęłyby tę działalność od 1 stycznia 2009 r., co powinno ograniczyć koszty stałe i koszty funkcjonowania. Dodatkowo ograniczeniu kosztów powinno służyć aktywne włączenie ZUS do procesu wypłaty emerytur dożywotnich z zakładów emerytalnych poprzez powierzenie mu roli instytucji za pośrednictwem, której dokonywałby się wybór zakładu emerytalnego w oparciu o wyliczenie wysokości emerytury dożywotniej waloryzowanej do inflacji zgodnie z algorytmami zakładów emerytalnych, a także, która fizyczne dokonywałyby przelewu emerytur dożywotnich wraz z emeryturami z I filara (repartycyjnymi) na rachunki emerytów.
Czasu na przyjęcie docelowych rozwiązań jest coraz mniej, bo pierwsze emerytury z nowego systemu muszą być wypłacane od 2009 r. Istotne jest jednak, by żadne decyzje nie zapadały wskutek nieporozumienia.
Paweł Pelc
radca prawny
Urząd Komisji Nadzoru Finansowego
Niniejszy tekst wyraża prywatne poglądy autora i nie prezentuje oficjalnego stanowiska urzędu KNF.
2006