W Gazecie Wyborczej z 30 stycznia 2003 r. ukazał się tekst Józefa Blassa i Dobiesława Tymoczko „Sprawa doszła do trzeciego filara” – kolejny z cyklu Bój o wyższe emerytury.
Autorzy wskazują w nim na wagę trzeciego filara w nowym systemie emerytalnym i uważają, że proponowane przez Ministerstwo Pracy indywidualne konta emerytalne to faktycznie IV filar systemu. Zdaniem autorów III filar powinien być maksymalnie prosty i wzorowany na rozwiązaniach amerykańskich.
W wyniku swoich rozważań uznali oni, że pracowniczy plan emerytalny powinien być oparty na zasadzie zdefiniowanej składki, jako tańszy w administracji, pracownicy nie powinni sami podejmować decyzji inwestycyjnych, składkę powinien opłacać pracodawca, powinna ona stanowić dla niego koszt uzyskania przychodu, a pracownicy powinni być równo traktowani, tak by nie dyskryminować osób o niższych dochodach. Ponadto autorzy uważają, że plan emerytalny powinien być oparty na zasadzie zwolnienia od podatku dochodowego od osób fizycznych wnoszonych składek, a także zwolnienia od podatku od zysków kapitałowych zysków z inwestowania środków w ramach programu i opodatkowania wypłat z programu po osiągnięciu wieku emerytalnego. W sferze organizacyjnej proponują oni, by modelowy plan został przygotowany przez KNUiFE przy zaangażowaniu MPiPS. Plany powinny być najpierw wdrożone pilotażowo, a dopiero po trzech latach upowszechnione. Ich zdaniem wprowadzenie powyższych rozwiązań służyłoby „rozruszaniu” PPE.
Sęk w tym, że to co proponują autorzy odbiega od obowiązujących obecnie rozwiązań jedynie w trzech szczegółach – plany są powszechnie dostępne i nie przewidziano żadnego pilotażu, opodatkowane są składki a nie wypłaty z PPE i KNUiFE nie przygotowuje modelowego planu.
Poza tym cała reszta postulatów została już dawno zrealizowana w obowiązującej ustawie o pracowniczych programach emerytalnych. Po nowelizacji z 2000 r. składkę podstawową za pracownika opłaca pracodawca. Koszty prowadzenia programu, w tym koszty składki podstawowej stanowią dla pracodawcy koszt uzyskania przychodu dla celów podatkowych. Ponadto składka podstawowa do PPE do wysokości 7% wynagrodzenia pracownika zwolniona jest ze składek na ubezpieczenia społeczne. Zyski z inwestycji w ramach PPE korzystają ze zwolnienia od podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatku Belki). Środkami w ramach PPE zarządzają wyspecjalizowane instytucje finansowe (zakłady ubezpieczeń na życie, towarzystwa funduszy inwestycyjnych, specjalnie utworzone pracownicze towarzystwa emerytalne i teoretycznie także towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych na życie). Wszystkie programy w ramach PPE oparte są na zasadzie zdefiniowanej składki. Składka podstawowa do PPE musi być w tej samej procentowej proporcji do wynagrodzenia pracownika dla wszystkich jego uczestników, zatem nie ma możliwości dyskryminowania pracowników o niższych dochodach. Maksymalną prostotę programu zabezpiecza zasada jednego programu w zakładzie pracy.
Ponadto pracownicy mają możliwość deklarowania i odprowadzania ze swojego wynagrodzenia po opodatkowaniu składki dodatkowej do PPE. Składka podlega takim samym regulacjom podatkowym jak składka podstawowa, zatem jest opodatkowana podatkiem dochodowym od osób fizycznych, natomiast zyski są objęte zwolnieniem od podatku Belki. Odmiennie niż składka podstawowa jest ona obciążona składkami na ubezpieczenia społeczne.
Czy zatem wprowadzenie pilotażu, zwolnienia z podatku składek, a opodatkowania wypłat z programów i przygotowanie przez KNUiFE modelowego planu może spowodować istotną zmianę w systemie i rozwój PPE. Niestety odpowiedź na tak postawione pytanie może być tylko negatywna.
Ponieważ PPE są zarządzane przez wyspecjalizowane instytucje, to w praktyce oferują one pracodawcy kompleksowy produkt zawierający m.in. projekty lub wzory stosownych umów zazwyczaj wypróbowanych poprzednio w innych zarejestrowanych programach. Część z tych instytucji przeprowadziła swoisty pilotaż zaczynając od stworzenia programu dla swoich pracowników. Takie podejście pozwala na maksymalne uproszczenie procesu tworzenia PPE, skoro korzysta się ze sprawdzonych w praktyce wzorców jednocześnie dostosowując je do specyfiki danego pracodawcy. Jeszcze prostsze jest przystąpienie pracodawcy do istniejącego międzyzakładowego programu. W wyborze formy programu uczestniczą też pracownicy przez swoją reprezentację. Zatem po kilku latach „oswajania” PPE przez instytucje finansowe zarządzające środkami i pracodawców jakikolwiek pilotaż jest zbędny, o ile zadba się o stabilizację obowiązujących w tym zakresie rozwiązań zamiast ciągle proponować jakieś fundamentalne zmiany dotyczące filozofii PPE.
Dotyczy to w tym samym stopniu pomysłu tworzenia „modelowego” planu przez KNUiFE. Pomysł ten pomija ponadto fakt całkowitej odmienności formy ubezpieczeniowej i inwestycyjnej oszczędzania w ramach PPE. Wszak w ramach formy ubezpieczeniowej jedynie część składki może być inwestowana, gdyż część przeznaczona jest na pokrycie ryzyka ubezpieczeniowego. Problemu takiego nie ma w przypadku form inwestycyjnych. Ponadto niejasna jest kwestia charakteru prawnego „modelowego” planu. W świetle uregulowań Konstytucji RP centralny organ administracji rządowej jaki jest KNUiFE nie może bowiem wydawać żadnych aktów normatywnych, zatem „modelowy” plan nie mógłby mieć charakteru wiążącego. Jest też problem natury praktycznej – ostatnio KNUiFE odmawiając zgody na utworzenie PPE tworzonego przez jedną z gmin poinformowało w komunikacie, że finansowanie składek do PPE z budżetu w ogóle nie jest możliwe. Do chwili obecnej nie został rozwiązany problem źródeł finansowania PPE tworzonych przez organy administracji rządowej.
Trzecią kwestią podnoszoną przez autorów jest zwolnienie od podatku dochodowego składki odprowadzanej przez pracodawcę do PPE, a opodatkowanie wypłat z planu. Takie rozwiązanie nie doprowadzi jednak do osiągnięcia podstawowego celu – zwiększenia wysokości emerytur. Dlaczego? W sytuacji, gdy składka podstawowa jest opłacana przez pracodawcę, a podatek obciąża pracownika – kwota podatku nie powoduje obniżenia poziomu oszczędności i wysokości odprowadzanych składek. W efekcie cała kwota składek jest inwestowana, a następnie wraz z zyskami z inwestycji wypłacana uczestnikowi PPE po przejściu na emeryturę. Zmiana zasad opodatkowania powoduje, że pracownik otrzymuje wynagrodzenie nie obciążone podatkiem od składki, składka przekazywana jest do PPE w tej samej wysokości, w jakiej była przekazywana w systemie obecnie obowiązującym (Podatek-Zwolnienie-Zwolnienie), za to po przejściu na emeryturę uczestnik uzyskuje wpłacone składki wraz z zyskami pomniejszone o kwotę podatku – a więc niższą kwotę niż obecnie obowiązującym systemie. Dodatkowo, ze względu na zasadę wypłaty jednorazowej i progresję podatkową obciążenie podatkowe może być według wyższych stawek niż obecnie płacony podatek obciążający wynagrodzenia. Wskazać należy, że nie istnieje problem przystępowania pracowników do PPE w tych zakładach, gdzie plany utworzono. Zatem zmiana zasad opodatkowania składki podstawowej nie prowadzi do rozwiązania żadnego z problemów systemowych, a jedynie skutkować będzie obniżeniem poziomu środków w dyspozycji przyszłych emerytów.
Co zatem zrobić, by PPE się upowszechniły?
Po pierwsze skutecznie obniżyć poziom bezrobocia – przy ponad 18% bezrobociu pracodawcy nie mają żadnych zachęt, by tworzyć PPE, bo i tak nie mają problemów z pozyskaniem pracowników. Po drugie zwiększyć tempo wzrostu gospodarczego – w warunkach spowolnia gospodarczego pracodawcy nie są zainteresowani ponoszeniem kosztów, które nie są z ich perspektywy niezbędne, a taki charakter mają w ich ocenie PPE. Po trzecie przykład powinien pójść „z góry” – niezbędne jest znalezienie środków budżetowych na utworzenie PPE w ramach administracji rządowej. Wymagać to może wprowadzenie w budżecie stosownych korekt. Ponadto niezbędne jest potwierdzenie przez Urząd Zamówień Publicznych, że przepisy o PPE są przepisami szczególnymi w stosunku do ustawy o zamówieniach publicznych w zakresie w jakim ta ostatnia nie dopuszcza zawierania umów na czas nieoznaczony. Ze swej istoty umowy z instytucją finansową nie mają charakteru umów na czas określony. Zmiany te umożliwiłyby tworzenie PPE w organach administracji rządowej, co mogłoby być doskonałą zachętą dla pracodawców prywatnych do tworzenie przez nich PPE w razie ograniczenia bezrobocia i wzrostu tempa gospodarczego.
Zwiększeniu poziomu odprowadzanych składek w ramach istniejących PPE mogłaby służyć promocja składki dodatkowej. Już obecnie korzysta ona ze zwolnienia w tzw. podatku Belki (które to zwolnienie miałoby być jedyną zachętą w proponowanym przez MPiPS IV filarze – indywidualnych kontach emerytalnych) i nie cieszy się szczególną popularnością. Rozważyć można właśnie wykorzystanie instrumentów podatkowych w przypadku tej składki – zwolnienie od podatku dochodowego składki dodatkowej do PPE do określonego przez ustawodawcę limitu. Wiąże się to jednak z koniecznością odrębnego traktowania podatkowego wypłacanych z PPE środków. Innym rozwiązaniem wartym rozważenia, być może efektywniejszym pod względem psychologicznym byłyby dopłaty do rachunku przez Państwo finansowane z podatku uczestnika PPE w proporcji do odprowadzanej składki dodatkowej do PPE, choć ten pomysł wymagałby dalej idących analiz.
Kluczowe jest natomiast zapewnienie stabilności przepisów dotyczących PPE wiążących dla pracodawców, tak by dodatkowym czynnikiem powstrzymującym ich przed tworzeniem PPE nie było oczekiwanie na zmiany w obowiązujących uregulowaniach prawnych.